Juwenia Boczów
Juwenia Boczów Gospodarze
2 : 2
2 2P 0
0 1P 2
Zieloni Lubiechnia Wielka
Zieloni Lubiechnia Wielka Goście

Bramki

Juwenia Boczów
Juwenia Boczów
Boczów
90'
Widzów: 180
Zieloni Lubiechnia Wielka
Zieloni Lubiechnia Wielka

Skład wyjściowy

Juwenia Boczów
Juwenia Boczów
Zieloni Lubiechnia Wielka
Zieloni Lubiechnia Wielka


Skład rezerwowy

Juwenia Boczów
Juwenia Boczów
Zieloni Lubiechnia Wielka
Zieloni Lubiechnia Wielka

Sztab szkoleniowy

Juwenia Boczów
Juwenia Boczów
Imię i nazwisko
Jan Suwary Trener
Zieloni Lubiechnia Wielka
Zieloni Lubiechnia Wielka
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Yanus

Utworzono:

07.03.2015

Ten mecz miał dwie połowy i dwa oblicza i to różne (chodzi o oblicza). Zieloni w pierwszej połowie sprawiali lepsze wrażenie niż Juwenia – wysoko ustawiona obrona, pressing, tempo gry.

Zieloni w tym okresie mieli 3 sytuacje bramkowe, z czego wykorzystali 2.

Pierwsza sytuacja z początku spotkania to był prezent defensywy Juwenii – napastnik z Lubiechni znalazł się w naszej 16 w sytuacji sam na sam z Gumą – płaskie uderzenie po ziemi – piłka przechodzi obok słupka. Druga szansa bramkowa została już wykorzystana – prostopadłe podanie w nasze pole karne – napastnik Zielonych dochodzi do piłki – strzał po ziemi i 0:1.

Kilka minut później jest już 0:2 – tym razem po podaniu zawodnik Zielonych lobuje naszego bramkarza.

Juwenia w pierwszej połowie miała dwie szanse. W pierwszym przypadku rzut z autu wykonywał Buncol – piłka trafiła do Kwiatka, który przekazał ją w okolice 5 metra do Szymona – Szymon strzela obok bramki. Później przed szansą stanął Patryk – otrzymał prezent od defensorów z Lubiechni, a że piłki się nie spodziewał i był 5 metrów od bramki to i jego uderzenie poszło obok bramki.

Druga odsłona tego spotkania to już była zupełnie inna bajka. Nie wiem co stało się z zawodnikami z Lubiechni, ale na tle Juwenii wyglądali marnie, po 5 minutach drugiej połowy sprawiali wrażenie jakby im prąd odcięło.

Juwenia mocno przyśpieszyła grę, akcja za akcją sunęła w stronę bramki Zielonych. Po jednym z stałych fragmentów gry piłka zostaje wybita poza pole karne – piłkę, miękko w 16 wrzuca Kwiatek – w polu karnym Zielonych zostali obaj napastnicy Juwenii i jeden obrońca drużyny przeciwnej – Patryk przyjmuje piłkę na klatę, uderza z półobrotu i …. tak pada bramka kontaktowa 1:2.

Kilka minut później – Jerzu prostopadłym podaniem w pole karne uruchamia Patryka – Patryk posyła piłkę obok wychodzącego bramkarza i mamy remis 2:2.

Kolejne szanse na strzelenie bramki niestety nie zostały wykorzystane – było ich jeszcze sporo – sam Szymon miał jeszcze 3 takie okazje, no cóż, po mojemu za bardzo chciał – z reguły było o jeden zwód za dużo. (Tak na marginesie - patrząc na jego grę – chłopak ma spore możliwości.... będzie dobrze)

W ostatnim kwadransie spotkania było trochę przerw, Zieloni bowiem zaczęli padać jak muchy – zaczęły się im dawać we znaki skurcze – czyżby, tempo gry?

Wynik spotkania niestety już się nie zmienił – a mogło być tak pięknie(chociaż po pierwszej połowie zupełnie się na to nie zanosiło)

Yanus

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości